#1 Zaczynamy! Nie musisz być u celu, żeby opowiadać o drodze.


Dzisiejszy wpis jest dowodem na to, że zmian nie trzeba zaczynać w poniedziałek. Nie trzeba czekać na pierwszego, nowy rok,  okrągłą liczbę ani wielkie wydarzenie. Można zacząć po prostu. Tu i teraz. 



Nie muszę być u celu, żeby opowiadać o drodze.


Ty też nie musisz. Długo biłam się z myślami czy zaczynać tą serię. Nie czuję się specem w sprawach zdrowego żywienia, chociaż wiem o nim naprawdę sporo. W ziołolecznictwie stawiam pierwsze kroki. Kocham organizować, ale czy potrafię to na tyle dobrze, żeby Wam doradzać? Czy wykorzystuję technologię w optymalny sposób? Czy udało mi się już osiągnąć cel i żyć w równowadze między naturą, a technologią? Czy należycie trzymam pion?

I wiecie co? Zdałam sobie sprawę, że nigdy nie będę u celu. Bo nie da się wiedzieć wszystkiego. Zawsze jest jeszcze jedna nowinka, jeszcze jedna książka, jeszcze jeden wciągający artykuł. Ale jednocześnie zrozumiałam, że wielu z Was jest pewnie krok za mną, a niektórzy daleko przede mną. Że idziemy tym samym szlakiem i możemy czerpać wiedzę od siebie nawzajem.


 Dokąd idziemy?

 

Nie wiem jak Wy, ale ja zmierzam w stronę równowagi. Balans. Krótkie słowo klucz. Technologia, która nas otacza jest cudowna. To dzięki niej właśnie do Was piszę. Nie demonizuję jej, chociaż czasem sprowadza nas na manowce. W serii postów, która właśnie wystartowała pokażę jak wykorzystuję ją na co dzień. Jednocześnie coraz mocniej skłaniam się do powrotu do natury. Zwłaszcza w diecie i zdrowiu. Tylko jak mądrze połączyć technologię z naturą? 


 Po prostu zacznij!


Profesor na studiach mawiał czasami "teoretycznie bardzo proste, praktycznie bardzo trudne" dotyczyło to co prawda mrocznej patomorfologii, ale równie dobrze sprawdza się w banalnych życiowych sytuacjach. Ile razy próbowaliście od jutra przestać palić, jeść zdrowiej, mieć porządek i jeszcze nie zapomnieć o podlewaniu tych cholernych kwiatków. I nagle łapiecie się na tym, że z papierosem w ręce zamiast śniadania zauważacie uschniętego kaktusa, którego przedwczoraj mieliście zawieźć mamie. Jak to możliwe? Ehhh...

Małe kroki są najważniejsze.


Nie chcę Was zniechęcać, ale mało komu udaje się wywrócić do góry nogami całe swoje życie, wprowadzić jednocześnie sto nowych nawyków i wytrwać w tym postanowieniu dłużej niż tydzień, no dobra może dwa. Ważniejsze są małe kroki i do tych będę Was w całej serii postów "Trzymaj pion! Złap równowagę pomiędzy naturą, a technologią" zachęcać. To z nich składają się wszystkie wielkie dzieła.


Razem możemy więcej.


Wymarzyłam sobie miejsce, w którym będziemy dzielić się wiedzą i doświadczeniem. Razem stworzymy miejsce na rozważania. Damy sobie chwilę na zatrzymanie się i powolną drogę. Damy sobie czas. Nie chcę tutaj żadnego obrzucania się błotkiem - takie rzeczy tylko na wesoło, najlepiej pod grzybkiem na Woodstocku. Chcę dzielenia się przemyśleniami bez oceniania innych. Pamiętajcie, że Wy też kiedyś byliście na początku szlaku, zagubieni pośród mnóstwa drogowskazów. Pomagajmy innym, a nie krytykujmy ich!

Nowe jest fajne!


Długo się wahałam ale wreszcie jest! Disqus! Uwierzcie mi, że ten system komentarzy niesamowicie wspiera dyskusje. Nadale oczywiście możecie "komentować jako gość" (wystarczy zaznaczyć tą opcję pod okienkiem komentarza), chociaż gorąco zachęcam do założenia konta. Dzięki niemu widzicie (otrzymujecie na maila) odpowiedzi na swoje komentarze pozostawione na innych blogach, co bardzo ułatwia nawiązywanie dyskusji. Kocham Disqus'a całą sobą.


To jak? Wyruszysz ze mną w drogę?


Zapisz się na newsletter.
Pozostańmy w kontakcie niezależnie od miejsca, w którym jesteś na szlaku!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...