Potrzebowałam przejścia w stan off-line, w stan bezczynności, czasem potrzeba mi nic nie robienia. Zanurzenia się w papierowych książkach, kulinarnych przyjemnościach. Powrótu do wewnętrznego spokoju, wyciszenia i zebrania sił na nowo. Wtedy nawet skromne w tym roku świąteczne dekoracje nie rażą pustkom. Czasem lepiej odpuścić. Zaparzyć herbatę w ulubionym kubku i usiąść na kanapie obok najbliższej osoby. Po takim odpoczynku mogę powrócić. W otchłań internetu, w sieci utkane z wełny, w sterty tasiemek, kilogramy guzików.
Z nowym rokiem zawsze zaczyna się nowe. Nowe plany i nadzieje. W myślach widzę już nową wiosenną sesję, chociaż nie zdążyłam nacieszyć się jeszcze zdjęciami z tej z lata. Śledzę kolorystykę na najbliższe miesiące, którą planują wielcy świata mody i sama odkrywam nowe połączenia tak dobrze znanych mi kolorów. Szyję ile sił w palcach jarmilkowe broszki, ale oprócz tego mam dla Was ciepłe, zimowe wieści. Oto nadchodzi nowość w mojej ofercie. Ciepłe wełniane skarpetki i pantofelki. To na start. Ale możliwości jest wiele. Od szali, przez czapki, rękawiczki, a nawet swetry. Wszystko robione ręcznie, wyroby najwyższej klasy. Z możliwością personalizacji, wykonania z wełny jaką sobie wymarzycie - alpaka, merynosy, owieczki. To jak? Macie ochotę na takie nowości?
Taka przerwa i odcięcie się od Internetu i wszystkiego, jest czasem bardzo potrzebna. Wczoraj przecież o 21 stwierdziłam, że wyłączam laptop, idę pod kołderke i kocyk z książką. Też takie odcięcie pozwala naładować baterie, nabrać dystansu i odpocząć mózgowi. Na pewno też nagromadzić nowych pomysłów. Jak na przykład skarpetki!
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie, ile czasu zajmuje Ci zrobienie takiej jednej, przykładowo tych szarych nałożonych na czarne rajstopy (ale przynajmniej ładnie je widać).
Zakochałam się w drewnianych guzikach!
Oj tak, przerwy off-line są bardzo pozytywne w skutkach. Te skarpeteczki traktuję jak kapcie (zrobiłam im antypoślizgi na spodzie) dlatego mam je na rajstopach ubrane :) Zrobienie idzie raz dwa, nie robię w kawałku więc trochę ciężko mi powiedzieć ile czasu dokładnie. A drewniane guziki też ubóstwiam :)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje guziki. Wszystkie w jednym klimacie. Można stworzyć wiekszą ilość prac.
OdpowiedzUsuńJestem zbieraczem takich starych guzików, ze swoją historią.
Też zbieram guziki. W domu mam ich około 20kg :)
Usuńwow an amazing work with a unique theme, I salute the author because not everyone can make a work like this, keep creating, best wishes always, oh yes if there is a chance so good visit my blog Minimalist Home Furniture, thank you very much
OdpowiedzUsuń