Dosyć szybko wpadłam na pomysł co ma zostać przedstawione na zdjęciu do pierwszego tematu wyzwania fotograficznego u Uli (temat brzmi: "słowo, które ciebie przedstawia"). Właściwie wena sama do mnie przyleciała. Od miesiąca u mnie w mieszkaniu zimuje stado biedronek (skąd się wzięły to chyba temat na osobny post). A skoro już są (i nawet czasami podjadają okruchy chleba, to czemu ich nie wykorzystać. Kilka z nich jest czarnych w czerwone kropki, a więc są że tak to ujmę moje "blogowe imienniczki".
A że jak już wiecie kocham zdjęcia makro, to jak postanowiłam tak zrobiłam. Jak to w życiu bywa, czasami efekty pracy z aparatem przekraczają nasze oczekiwania....nie myślcie, że próbowałam uchwycić biedronkę w locie....skądże znowu....to ona sama spróbowała tak zapozować. Zdjęcie jest nieostre, ale bardzo mnie rozbawiło...zwłaszcza, że od razu nasunęło mi się skojarzenie z moim zdjęciem z wakacji nad morzem.
Dla porządku publikuję też zdjęcia "te właściwe", które przy tym pierwszym wydają mi się aż nazbyt ułożone, ale przedstawiają to co miały przedstawiać. W blogowym pseudonimie tkwi pewien sekret, a raczej kilka - dzisiaj zdradzę jeden z nich....wiecie dlaczego moja biedronka jest czarna w czerwone kropki, a nie odwrotnie? Kto mnie zna osobiście ten zapewne się domyśla....po prostu zazwyczaj ubieram się na czarno, a czerwony to mój ulubiony dodatek kolorystyczny :)
Czy dla Was też nieostre zdjęcia mają w sobie coś pociągającego?
taka ruchliwa interpretacja ;-)
OdpowiedzUsuńświetnie obie wyglądacie i pasujecie jak ulał do siebie :D
No właśnie, ruchliwa - taka co to długo nie potrafi w miejscu usiedzieć też mnie dobrze interpretuje ;) Dzięki za odwiedziny!
UsuńJeszcze nigdy nie widziałam takich biedronek, a u Ciebie całe stado!
OdpowiedzUsuńW stadku przeważają czerwone w czarne kropki, ale takich jak na zdjęciach też jest kilka :)
UsuńJeszcze kilka tygodni temu walczyłam ze stadkiem gryzących biedronek. za wszelką cenę chciały się dostać do domu :) a te Twoje gryzą?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zdjęcia makro i te nieostre też mają swój urok.
Fajne zdjęcia. Pozdrawiam! :)
Podobno to ta "gryząca" odmiana, czyli biedronki azjatyckie, ale jeszcze żadna nas nie ugryzła....a mieszkają z nami już z miesiąc (a nawet bierzemy je na ręce). Dzięki za odwiedziny :)
UsuńŚwietne zdjęcia:) a pierwsze nie chce się ujawnić...?
OdpowiedzUsuńDzięki :) Chodzi Ci o to, czy mam pierwsze zdjęcie w ostrej wersji? Jeżeli tak to niestety, ale nie mam - odlatująca biedronka to był niezamierzony efekt mojej sesji zdjęciowej ;) Pozdrawiam!
UsuńNie chce cię martwić, ale wyglądają na wściekłe azjatyckie, które lubią zimować stadami i niestety wypierają nasze rodzime biedroneczki.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem czemu dużo osób mówi, że one są "wściekłe", mnie jeszcze żadna biedronka nigdy nie ugryzła, a biorę je nawet na ręce....A że zimują stadami to zauważyłam.
UsuńPierwszy raz widzę taką biedronke, ostatnio to i zwykłych mało widać przez tą plagę azjatyckich czy jak one się nazywają.
OdpowiedzUsuńWiększość tych azjatyckich jest dosyć podobna do naszych. Różnią się głównie ilością kropek na skrzydełkach. Tych czarnych jest dosyć mało, ale na szczęście jedna zgodziła się zostać moją modelką. Zresztą....ja tam lubię wszystkie biedronki, nasze krajowe i te zagraniczne też :)
UsuńWidocznie nie taka plaga, skoro wiele z nas, w tym ja, pierwszy raz ogląda taką biedronę, a na żywo nie widziałam tak owej... .
UsuńPoza okresem "zimowania" kiedy biedronki pchają się do mieszkań faktycznie trudno spotkać taką czarną biedronkę.
UsuńNie dość, ze ruchliwa to jeszcze oryginalna :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy mówią, że to pierwsze zdjęcie wygląda jak potwór ;)
UsuńSuper ujęcie, szczególnie podoba mi się w porównaniu z ludzką biedronką. :) Pozostałe fotki też są świetne. Ja miałam kiedyś wyjątkową ćmę. Odnalazłam w necie jej nazwę, po czym zapomniałam, a ćmy te są rzadkie, więc czułam się zaszczycona, że chciała u mnie dokonać swojego żywota. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Takie wyjątkowi goście w naszych domach to świetna lekcja biologii :) Ja ogólnie jestem wielką fanką owadów wszelakich, motyli, żuków i innych, niekoniecznie tych uznawanych ogólnie za ładne ;) A że uwielbiam też zdjęcia makro to przygotujcie się, że robactwo będzie na blogu gościć częściej ;) Pozdrawiam!
UsuńAle świetne są te 2 pierwsze zdjęcia :D Idealne połączenie Ciebie i biedronki :D
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam na aparacie wyświetloną fotografię to mi się skojarzyło z tym zdjęciem ;)
UsuńPiękna jest taka biedronka , jakoś nie rzuciła mi się taka nigdy w oczy . Super przedstawienie siebie :)
OdpowiedzUsuńA rozmazane zdjęcia jak najbardziej - są tajemnicze i dają przestrzeń wyobraźni :)
Cieszę się, że nie tylko ja lubię rozmazane zdjęcia :)
Usuń