Nie od dzisiaj wiadomo, że pomocnicy świętego Mikołaja uwijają się w pocie czoła, żeby każda grzeczna dziewczynka i każdy grzeczny chłopiec dostał wymarzony prezent. Dzieci i dorośli piszą do niego w różnych sprawach we wszystkich językach świata. Chcą dostać najnowsze gry, piękne ubrania, kosmetyki, co przypominają tajemnicze eliksiry, samochodziki, błyskotki i słodkości. Są też tacy co piszą do niego w sprawie butów, a może nawet nie piszą....ale Mikołaj dobrze wie, że taki prezent sprawi im frajdę.
Mikołaj wiedział czego potrzebuje. Napisał do mnie czy mogłabym pomóc mu w przedświątecznych przygotowaniach. Zamówił czerwoniutkie jak rozżarzony węgielek jarmilki z broszkami w stylu skandynawskim. Przesłał nawet dwa zdjęcia, jako inspirację kolorystyczną.
Zdjęcia H&M Home
W odpowiedzi na prośbę Mikołaja przesłałam mu kilka propozycji - wśród nich kokardki, prezenty, a nawet haftowaną bombkę. Gdzieniegdzie doszyłam cekiny w kształcie gwiazdek. Zresztą pozwolę co nieco Wam podglądnąć na (roboczym) zdjęciu poniżej.
Mikołaj zdecydował, które wzory podobają się mu najbardziej. Uszyłam je, zapakowałam i wysłałam do jego pracowni, gdzie pracowite Elfy zapakowały je i zaadresowały do grzecznych Dzieczynek.
W nocy z 5 na 6 grudnia Mikołaj w asyście zaprzęgu reniferów dostarczył buciki pod wskazany adres.
Jarmilki będą umilać grudniową, świąteczną atmosferę pewnej rodziny, którą serdecznie pozdrawiam!