#2 W pracowni z Margo Hupert Art.

 


Po bardzo kolorowym początku serii "W pracowni z.." (w którym gościła Zenja) zapraszam na drugi odcinek. Zdecydowanie bardziej stonowany i minimalistyczny. Więcej o idei projektu we wstępie tego postu. W skrócie - pokazuję co inspiruje osoby, które mnie inspirują oraz moje prace, które powstają specjalnie na tą okazję.


Przed Wami Margo Hupert Art - minimalistka o zielonym sercu i artystycznej duszy. 

Co ją inspiruje?

 
Zdecydowanie najsilniejszą inspiracją jest dla niej natura i jej niekończące się odcienie zieleni. Zresztą - wystarczy rozglądnąć się po jej mieszkaniu (które jednocześnie jest pracownią), żeby upewnić się, że nie są to puste slogany. Rośliny zajmują w jej życiu miejsce szczególne, ale nie tylko one. Jej serce skradły również koty (na chwilę obecną trzy), które kocha bezgranicznie. Oprócz nich pod jednym dachem mieszka z nią mąż, dwójka dzieci, jamnik i adoptowany jeżyk.
 

Można byłoby sądzić, że jest domatorką (mieszkanie i pracownia są tak piękne, że aż żal z nich wychodzić), ale jak sama przyznaje lubi podróżować, odkrywać nowe miejsca i dostrzegać piękne detale, które inni mijają w biegu codzienności. Marzą się jej wyprawy dalekie i egzotyczne, z których ma nadzieję przywieźć morze (a nawet ocean!) inspiracji.
 
 

W domowym zaciszu odnajduje spokój i harmonię, zostawiając za drzwiami ruchliwe miasto, w którym mieszka. Rysowanie to dla niej forma medytacji i sposób na wyrażenie miłości do roślin. Potrafi się w swojej pasji całkowicie zatracić, czas przestaje płynąć, a ona obserwuje i przekłada język natury na papier.


Co mnie inspiruje u Margo Huper Art?

 
Podoba mi się spokój bijący z jej zdjęć. Oglądając wycinki mieszkania i pracowni nieustannie odnoszę wrażenie, że panuje tam cisza. Czasami kiedy potrzebuję wyciszenia gonitwy myśli wchodzę na jej instagramowy profil i delektuję się tym klimatem. Niezwykła jest harmonia rzeczy, którymi się otacza. Widać, że nie ma w tej przestrzeni niczego przypadkowego.
 
 
 
Najmocniej zainspirowało mnie połączenie kolorów białego, szarego i ciemnozielonego - co wyraźnie widać w moich pracach. I wszechobecna roślinność, która od kilku miesięcy coraz bardziej mnie interesuje. Zgłębiam mądre tomy pełne ciekawych informacji o ich zastosowaniu i właściwościach i nie mogę wyjść z podziwu jaka moc kryje się w tych często niepozornych maleństwach. Uczę się rozpoznawać te, które mijam po drodze do pracy i chyba przez tą zwiększoną uważność i powolne zaprzyjaźnianie się z fauną roślinne prace Margo Hupert tak bardzo przypadły mi do gustu.
 

Kusi mnie też sztuka tworzenia mandali - te od Margo są tak idealne, że aż onieśmielają. Motyw powtarzalności i symetrii. Odkopałam zdjęcia filcowych kwiatów sprzed dobrych kilku lat i odtworzyłam je w szarościach. Kolekcja oparta jest głównie na materiałach kojarzących się z naturą - filcu, bawełnie, drewnianych guzikach.
 

 

Co się z tego wykluło?

 
 








 Linki do sklepu


Kolor butów i broszki można dowolnie miksować. Można też zakupić same broszki.

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Z-milosci-do-szarosci/827

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Monstera/823

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Zielone-oczy/828

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Szaro-w-glowie-mam/826

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Rytmiczny-kwiat/825

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Lesna-elegantka/822

https://www.sklep.dagrod.com.pl/pl/p/Przytulne/824

Podoba się Wam zielona dżungla Margo Hupert?
 

Oprócz zdjęć moich prac wszystkie zdjęcia są autorstwa i własnością Margo Huper Art.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...