DIY tutorial - Pudełko na herbatę

Prawie wszyscy w ankietach domagają się więcej DIY krok po kroku. No to zakasałam rękawy i oto jestem. Zaczynamy trzyczęściowy tutorial, w którym pokażę jak od podstaw wykonać pudełko na herbatę, które będzie idealne na prezent. Mieszczą się w nim torebki w pojedynczych opakowaniach, ale w ostatniej części przygotuję dla Was gotowe do wydruku tagi, które można przypiąć do torebek herbaty. Jak zrobić je samemu pokazywałam przy okazji mobilizującej herbaty. W drugiej części zrobimy samodzielnie kubki, róże i stylizowaną na starą wstęgę z cytatem (tak, tak - będziemy postarzać papier domowymi metodami).

Ale najpierw musimy mieć pudełko. Moje ma wymiary, które nie mieszczą się na kartce A4, ale specjalnie dla Was nagimnastykowałam się bardziej niż niejeden jogin o poranku i oto są. Pomierzyłam, policzyłam i w pudełku o szerokości 6,8cm, wysokości 7cm i długości 10cm powinny zmieścić się herbaty pakowane w standardowe pojedyncze opakowania. Wiadomo jednak, że co firma to obyczaj i wymiar inny, dlatego mam dla Was też mały bonus, ale o tym zaraz. Poniżej widzicie dwa pliki do wydruku (otworzą się po kliknięciu) - drukujemy je "actual size" "100%" czy jak tam Wasze drukarki mają to oznaczone. Nie robimy, żadnego dopasowania wydruku do rozmiaru kartki, żadnych "fit to size". Drukarka będzie się awanturować, że wydruk nie mieści się w marginesach, olewamy ją totalnie jak politycy swoje obietnice i drukujemy. To jest tak wyliczone, że pudełko tak naprawdę zajmuje całą szerokość kartki (zaznaczyłam Wam linie zaraz przy krawędzi, żebyście się nie martwili, że projekt jest "zepsuty"). Osobno drukujemy wieczko. Do druku najlepiej użyć kartek przynajmniej grubości bloku technicznego, żeby całość ładnie trzymała fason.

A teraz wersja dla odważniejszych. Poniżej naniosłam Wam dokładną instrukcję gdzie odmierzyć, które wymiary, żeby powstało pudełko zupełnie dowolnej wielkości. Moje ma wymiary: wysokość 9cm, szerokość 7,5cm, długość 10cm.  Z tą instrukcją każdy, nawet ten co miał dwóję z geometrii na matmie bez problemu dopasuje i wykona pudełko w dowolnym rozmiarze - takie na zapałki i takie na słonia. 

Okey, wydruki albo narysowane projekty mamy już gotowe. Teraz pora przygotować linie zgięcia. Ja używam do tego specjalnego trymera, ale z powodzeniem możecie przyłożyć wzdłuż linii linijkę i przejechać dociskając do niej nożem (takim stołowym, nie szefa kuchni ;)). Dzięki temu będzie Wam łatwiej całość równo złożyć.

 Pora na cięcie! Ostre narzędzia idą w ruch, cztery ciachnięcia i już mamy zarys pudełka. 

Obcinamy jeszcze nadmiar skrzydełek (to te naznaczone strzałkami) i lecimy do następnego punktu.

Przed Wami mój ulubiony gadżet - kwadraciki (tutaj rozcięte są na pół) do wklejania zdjęć do albumów. Ja bez nich jestem jak bez ręki, ale Wy z powodzeniem możecie zastąpić je klejem. Łączymy poszczególne części i pyk. Pudełko stoi!

Pora na pokrywkę, Ci którzy korzystają z wydruku mają prace ułatwioną, bo wszystko przemierzyłam za nich. Ci odważniejsi skupiają się teraz jak dzieci na dyktando i uwaga, uwaga. Pokrywka musi być odrobinę większa niż pudełko, dla moich wymiarów dodałam 2mm, oczywiście jeżeli robicie pudełko z grubej tektury na słonia to nie wystarczy ;) Jak to odmierzamy na projekcie? Zerknijcie na szkic, który pokazywałam na pudełku te 2mm dodajecie do "długość pudełka" i "szerokość pudełka". Czyli jeżeli mieliście wcześniej długość 10cm teraz macie 10,2cm. Wysokość pudełka to teraz wysokość wieczka. Prościej nie potrafię, jeżeli potrzebujecie pomocy - pytajcie w komentarzach.

Następny odcinek tutoriala opublikuję w następną środę. 

Jeżeli nie chcecie go przegapić dodajcie blog do obserwowanych albo polubcie mój fanpage na FB

Praca powstała jako inspiracja dla Was w wyzwaniu Art-Piaskownicy.