To był maj pachniała Saska Kępa...STOP.....to zupełnie nie tak. To był październik, a z drzew sypały się kolorowe liście. Pospadały na zaproszenia, winietki, wońki, zawieszki, dosłownie na wszystko. Zasypały salę, samochód, stoły, a nawet tort. To był piękny jesienny ślub z doskonale dobranym motywem przewodnim. Cieszę się, że moje prace były jego częścią. Dzisiaj partia pierwsza, będą trzy, bo wszystkiego powstało tak wiele, że nie chciałam przytłoczyć Was nadmiarem inspiracji.
Śluby z motywem przewodnim bardzo mi się podobają, nadają spójność całości. Chyba prościej wtedy nie pogubić się w nadmiarze kolorów i dodatków. Sama na motyw przewodni wybrałam słoneczniki. Ciekawa jestem czy też miałyście (albo chciałybyście mieć) ujednoliconą tematykę lub kolorystykę wystroju, bukietu, dodatków i papeterii.
Fajne te liście i motyw przewodni ! Choć weselne dzwony mam dawno za sobą to jednak wszystkie możliwe imprezy ( w których mam coś do powiedzenia ) aranżuję z motywem przewodnim i zarażam innych ...Podobnie jak Ty uważam że całoś jest wtedy spójna , ciekawa i człowiek nie dostaje oczopląsu na widok róznych "bajek" Pozdrawiam Elka
OdpowiedzUsuńOj tak - różne "bajki" na jednym ślubie to nic dobrego...
UsuńRobiłam kiedyś komplet na wesele w remizie :)
OdpowiedzUsuńhttp://fc00.deviantart.net/fs71/i/2012/266/d/7/wedding_invitation_set_by_ylvanqa-d5fobmi.jpg
A u mnie motywem przewodnim był niebieski i też wszędzie nawet i na sukience :) Uważam, że motyw spinający całość to fajna rzecz i polecam każdemu ^^
Te projekty z linku są bombowe :) Para Młoda musiała być wyjątkowo wyluzowana :)
UsuńWow! Czaderskie! :-) Podobają się bardzo te liście. Oh dawno mnie u Ciebie nie było Biedronko!
OdpowiedzUsuńOj dawno, dawno ;) Trzeba nadrobić ;)
UsuńChyba za rzadko chodzę na śluby, ponieważ jeszcze nigdy nie spotkałam się z motywem przewodnim. Ale myślę, że to fantastyczny pomysł. Ma to jakiś sens estetyczny! A te listki są urocze. Podziwiam za cierpliwość do klejenia!
OdpowiedzUsuń