Wzory, mozaiki i dużo świecidełek. Rytmicznie powtarzane wzory, mnogość barw i odcieni. Zdobienia, złocenia, zielona herbata z miętą i cukrem. Wyszarpane z rodzinnych stron przez zachodnią kulturę. Ugłaskane, zestawiane z bielą i czernią, pilnowane by nie zawładnęły dominująco wnętrzem. Oswajane niczym egzotyczne zwierzęta - marokańskie dodatki.
Ręcznie wykonana para broszek, limitowana. Jedna jedyna. Już w sklepie.
Kadry są prześliczne, i zastanawiam się, kiedy było aż tak zimno, że udało Ci sie uchwycić te śliczne oszronione listki. Rano rzeczywiście jest spokojniej, a zwłaszcza w weekend. Ludzie nie spiesza się do pracy. Teraz co prawda coraz później wschodzi słoneczko i nawet w południe jest dosyć nisko nad horyzontem, ale jak tylko wychodzi, od razu człowiekowi milej na duszy.
OdpowiedzUsuńJeże!
A broszka jest śliczna ;)