Blo...gowanie.....Blo...Silesia!


Czerwcowa BloSilesia czyli spotkanie śląskich (i nie tylko) blogerów już za nami. Za mną.
Czas na odrobinę refleksji.

Wszystko zaczęło się ponad 3 lata temu. Blog założyłam z przypadku. Klik i już był. Bez planu, koncepcji, nadziei i presji. Ot po prostu chciałam gdzieś pokazać swoje prace. Żeby milej się wstawało o 6 rano przy porannej herbacie zaczęłam przeglądać inne rękodzielnicze blogi. Bardzo długa blogosfera jako taka dla mnie nie istniała. Teraz nie mogę się temu nadziwić, ale wtedy zauważałam tylko jej maleńką cząstkę, tą związaną z rękodziełem. 

Po dwóch latach horyzont zaczął mi si gwałtowanie poszerzać. Okazało się, że blogosfera jest jak wszechświat, który według wielkich teorii wciąż rośnie i rośnie. Taki wielki, a ciągle mu mało. A ja w nim taka maleńka. Biedronka. Zaczął do mnie docierać nadmiar informacji, nadmiar wiedzy. Co robić, jak robić. 10 zasad, 10 reguł. Kto jest kim. Przesłuchałam wszystkie prezentacje z BlogForum Gdańsk, przeczytałam dwie książki Kominka i nagle poczułam presję. 

Że trzeba. Publikować często i zdjęcia mieć ładne. I pisać mądrze i zawsze mieć swoje zdanie. Reagować, udzielać się, komentować. Być na FB, Tweeterze, Instagramie, Pintereście i z lodówki na ludzi wyskakiwać. Wciąż się rozwijać, reklamować, zarządzać, planować i rzucić robotę. (O)presja.

Miesiąc temu niespodziewanie osiągnęłam spokój. Wróciłam do stanu, że nie muszę. Bo po co mi to wszystko? Skończyłam studia, pracuję w zawodzie. Tworzę, szyję, żyję. Organizuję. Jestem tu gdzie chciałam być,  żyję z pasją. Innych chcę zarażać optymizmem i motywować do odnalezienia własnej ścieżki. O tym ma być ten blog. Bez spiny.

Nie muszę. Chcę.

Na BloSilesia pojechałam z ciekawości świata. Uwielbiam poznawać nowych ludzi. Już w poprzednim poście pisałam, że ludzie ogromnie mnie inspirują.  Pojechałam na to spotkanie, żeby Was poznać. Wielkich blogerów i blogowych żółtodziobów. Nie zawiodłam się. Jesteście tacy jak myślałam. Otwarci na nowe wyzwania, na innych ludzi. Motywujecie, bo pokazujecie, że jesteście prawdziwi w tym co robicie. Udowadniacie, że jeżeli robi się to co się naprawdę kocha to można sięgnąć nieba. Każdy z prelegentów i organizatorów ma w swoim sercu pasję, to było widać na prezentacjach  i myślę, że to o wiele bardziej potrzebne całej blogosferze, niż następne porady z cyklu "10 sposobów na".

Na scenie zaprezentowali się Michał (życiejestpiekne.eu), Janek (stayfly.pl), Konrad (haloziemia.pl) i Patrycja (kokopelia.pl). Każdy wniósł do spotkania coś innego, świeżego, ale największe wrażenie zrobiła na mnie Patrycja. Rozbrajająca szczerość, zaangażowanie, skromność i lekkie drżenie mikrofonu sprawiły że całość była wybuchową mieszanką motywacyjną. No i oczywiście brawa dla organizatorek Aliny i Dagmary, które rozkręciły całą tą machinę.

Dzięki dla wszystkich za ogromną dawkę pozytywnych wibracji!
Do zobaczenia gdzieś, kiedyś!

4 komentarze:

  1. To bardzo sympatyczne spotkanie :)


    pozdrawiam,
    Kamil

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie to napisalas. Wlasciwie dlaczego mamy cos musiec. Odrobina zdrowego rozsadku w tym calym blogowym szalenstwie. Tez musze (i chce) do tego dojrzec. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  3. Święte słowa:)
    Ja też przestałam starać się na siłę, mam czerpać przyjemność z pisania, a nie czuć mus napisania notki, lub biegania po blogach, które są obecnie "na topie".

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi there I am so delighted I found your site, I really found you by accident, while I was browsing on Google for something

    else, Regardless I am here now and would just like to say thanks for a remarkable post and an all-round enjoyable blog (I

    also love the theme/design), I don't have time to browse it all at the minute but I have bookmarked it and also added your

    RSS feeds, so when I have time I will be back to read a great deal more, Please do keep up the great job.

    Cardsharing Server

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...