źródło |
Wciągnęło mnie to na maksa. Szycie, fotografowanie, wystawianie, omawianie indywidualnych zamówień, poszukiwanie tkanin idealnych do danego projektu, przekopywanie internetu w poszukiwaniu inspiracji do opublikowania na blogu, które współgrają z daną realizacją. I znów wszystko od początku. Wczoraj wieczorem znienacka uszyłam 2 nowe pary broszek. Po prostu mi się wena włączyła i nie dała spać dopóki nie spełniłam jej kaprysu. Sama nie wiem od czego zacząć, czy najpierw szyć, czy najpierw pokazywać Wam to co już gotowe? Czy fotografować to co czeka, czy wystawiać to co sfotografowane?
Broszki koloru koralowego, ślubne. Idealnie pasują do bieli.
Taaak, wena potrafi ni stąd ni zowąd się pojawić i tylko oczekuje jej spełnienia:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności koralowe!:)
Kamila
:) uwielbiam ten kolor! Piękny jest :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor i Panna Moda w kozaczkach :)
OdpowiedzUsuńAle piękny kolor, taki... kobiecy! :)
OdpowiedzUsuńJej! Tu mi się zobrazował wymarzony ślub. ;)
OdpowiedzUsuńTo utwierdza mnie w przekonaniu, żeby wyszukiwać dla Was jeszcze więcej inspiracji, bo to ma sens! Dzięki :)
UsuńPięknie, romantycznie, delikatnie. Wszystko, co w dniu ślubu taaaaaaakie ważne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne <3
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatki z perełkami - pięknie ożywiają białe buciki <3
Przejrzałam sobie twojego bloga i posty - naprawdę świetne pomysły i dopracowana treść.
(chciałam zaobserwować ale nie widzę funkcji, mam nadzieję, że trafię jeszcze na twój blog) :)