Poniżej obiecane przepisy na cieszyńskie ciasteczka, z początku chciałam wkleić je w formie grafiki, żeby móc użyć pięknych czcionek, ale doszłam do wniosku, że tak będzie po prostu bardziej praktycznie, bo bez problemu możecie wydrukować wybrane receptury
.
Zapraszam też do przeczytania poprzednich postów o tych drobnych słodkościach
(w pierwszym podany jest przepis na składane orzeszki):
http://czarnabiedronka.blogspot.com/2012/12/cieszynskie-ciasteczka.html
http://czarnabiedronka.blogspot.com/2012/12/cieszynskie-ciasteczka-raz-jeszcze.html
Orzechy lineckie
ciasto
250g mąki
140g masła
90g cukru pudru
2 żółtka
cytryna (starta skórka, łyżka soku)
1 łyżeczka cukru waniliowego
piana
2 białka
140g cukru
do dekoracji
orzechy laskowe
orzechy włoskie
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać zimne masło i posiekać nożem, dodać cukier puder i żółtka, tratą skórkę i łyżkę soku z cyttryny. Zagnieść ciasto i schłodzić w lodówce przez 30 min. Podzielić na kawałki i rozwałkować ciasto na grubość 0,5cm. Wycinać ciasteczka foremką lub kieliszkiem. Ułożyć na posmarowanej tłuszczem blasze. Ubić pianę z białek z dodatkiem cukru. Na środek każdego ciastka wycisnąć szprycką całusek piany i położyć orzeszek.
Piec na jasnozłoty kolor w piekarniku rozgrzanym do 100 stopni C przez kilkanaście minut.
Kruche rogaliki waniliowo-orzechowe
Piec na jasnozłoty kolor w piekarniku rozgrzanym do 100 stopni C przez kilkanaście minut.
Kruche rogaliki waniliowo-orzechowe
(przepis z książki Cieszyńskie Ciasteczka)
ciasto
100g zmielonych orzechów włoskich
280g mąki pszennej tortowej
210g masła
70g cukru pudru
do dekoracji
cukier puder
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać zimne masło i posiekać nożem, dodać cukier puder i zmielone orzechy. Zagnieść ciasto i włożyć do lodówki na 30 min. Z ciasta uformować wałek o średnicy 2-3cm. Pokroić w plastry i ręką uformować rogaliki. Ułożyć ciastka na posmarowanej tłuszczem blaszce do pieczenia (ja piekłam na papierze do pieczenia), Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni C na jasnozłoty kolor przez kilkanaście minut (ja piekłam na termoobiegu na 170 stopni).
Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
Białe kulki
(przepis ze zbiorów M.Orawskiej)
Bierzemy po tyle samo mleka w proszku, masła i cukru pudru. Dodajemy jedną lub dwie (według uznania) starte białe
czekolady. Najlepiej przed tarciem dać je do lodówki na godzinę .
Jak ktoś lubi to można dodać kokosu. Wszystko razem zagnieść na
jednolitą masę.
Lepić małe kulki a do środka można dać migdała lub innego orzeszka.
Szwedzkie pierniczki Pepparkakor
(przepis prosto z IKEA, podany w komentarzu na blogu White Plate)
(przepis prosto z IKEA, podany w komentarzu na blogu White Plate)
300 ml miodu
400 ml cukru
350 g masła lub margaryny
300 ml śmietanki kremówki
1 1/2 łyżki stołowej imbiru
1 1/2 kg mąki
1 1/2 łyżki stołowej goździków
1 1/2 łyżki stołowej cynamonu
1 łyżka stołowa proszku do pieczenia
Wymieszać masło, miód, cukier i przyprawy. Ubić śmietankę i powoli dodawać do ciasta. Rozpuścić proszek do pieczenia w niewielkiej ilości wody i powoli dodawać do ciasta. Dodawać stopniowo mąkę, tak aby ciasto nabrało stałej konsystencji. Ciasto zawinąć w folię i odłożyć do lodówki. Następnego dnia rozwałkować, wyciąć dowolne kształty i na blaszce wsadzić do gorącego piekarnika.
Piec w temp. 175 st. C przez 10-15 min.
UWAGA - Z podanych składników uzyskamy ok. 500 ciasteczek. Ja piekłam z 1/5 podanych składników
UWAGA - Z podanych składników uzyskamy ok. 500 ciasteczek. Ja piekłam z 1/5 podanych składników
Ule orzechowe
(przepis z książki Cieszyńskie Ciasteczka)
(źródło zdjęcia: blog Knedlik)
ciasto
200g mielonych orzechów włoskich
200g cukru pudru
1 białko
masa
100g masła
100g cukru pudru
2 żółtka
2 łyżki spirytusu
foremka do ula
wafle lub opłatki na zamknięcie uli
W misce wymieszać orzechy z cukrem pudrem i białkiem. Przygotować masę. Utrzeć masło z cukrem pudrem i żółtkami, a następnie dodać spirytus. Wyciąć z wafli kółeczka o średnicy foremki na uli (np. kieliszkiem). Wypełnić foremkę ciastem, mocno dociskając do brzegów. Zrobić wgłębienie trzonkiem drewnianej łyżki i wypełnić je masą. Zakleić waflem i wyjąć gotowy ul z foremki.
A teraz to na co pewnie większość czeka, czyli wyniki Candy. Zanim jednak je ogłoszę chciałam serdecznie podziękować Wam wszystkim za udział w zabawie, zwłaszcza tym osobom, które podzieliły się ze mną zastosowaniami puszeczki. Do zabawy zaliczyłam 42 komentarze (nie liczyłam, zgodnie z jej życzeniem komentarza Syl oraz podwójnych komentarzy zostawionych przez niektóre z Was - liczyłam tylko pierwsze). Losowy generator wybrał numer 29 co oznacza, że puszka wędruje do:
Dołączam
się do zabawy bo puszka jest "słoziutka" i będzie fajnie pasować do
mojej czekoladowej kamionkowej zastawy, a nawet jeśli do mnie nie trafi
to słodki banerek osłodzi mojego Bloga na trochę ;). Pozdrawiam
madebymargarita.blogspot.com
Szyrafie serdecznie gratuluję, jednocześnie prosząc o kontakt mailowy na dagmara.raszka@gmail.com
Całą resztę serdecznie pozdrawiam i składam Wam wszystkim najlepsze życzenia Noworoczne !
gratuluję zwyciężczyni, a foremki do uli mam odkąd mamy pasiekę, ale niestety jeszcze nie robilam, wiec jak znalazł:) pozdrawiam cieplutko Piecyk
OdpowiedzUsuńUle warto zrobić, oj warto bo są przepyszne :) Z podanego przepisu wyjdzie ok. 25-30 uli :)
UsuńPrzepisy na słodkości niezwykle kuszące:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Szyrafie,a to szczęściara!
Pozdrawiam.
Dzięki za udział :)
UsuńO, dzięki!!!
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być wyjątkowo słodka, chyba na nią zapoluję.
Mam jedno pytanie. O kruche rogaliki, które w nazwie mają wanilię, a wśród składników nic a nic.
(Babcia Oleńka obsypywała je cukrem zmieszanym z wanilią, ja na ogół mielę cukier wanilinowy.)
Będę testować, najbardziej jestem ciekawa białych kulek :) I uli, ale tu muszę najpierw poszukać foremek :D
Pozdrawiam :)
Gdyby były problemy z polowaniem na książkę (chyba jest sprzedawana tylko stacjonarnie) służę pomocą. kruche rogaliki też mnie intrygują z tą nazwą. Przepis jest słowo w słowo z książki. Też robię bez dodatku cukru waniliowego i hmm głupio to brzmi ale one mają nie wiadomo skąd jakąś nutę wanilii (skąd się bierze niestety nie wiem ;) Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby posypać je cukrem waniliowym (byle nie wanilinowym :P ) Foremki są dostępne w sklepach internetowych :)
UsuńZnalazłam i książkę, i foremki na allegro :) Dzięki!
UsuńJak ochłonę po świątecznej porcji słodkości, będę próbować nowości :)
PS. Jak nie ma wanilii, musi być wanilina :(
Gratulacje dla zwyciezczyni :) Dziekuje za zabawe :) A przepisy saame smakolyki :) Dziekuje za nie ,poniewaz zawsze znajdzie sie dobra okazja aby sprobowac cos nowego :) Wszystkiego Dobrego w tym Nowym 2013 Roku :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia :) I cieszę się, że podoba się Wam idea cieszyńskich ciasteczek :)
UsuńGratuluję. Zapraszam na mó konkurs http://uolinki.blogspot.com/2012/12/candy-u-olinki.html
OdpowiedzUsuńGratuluję Szyrafie!
OdpowiedzUsuńCieszyńskie ciasteczka wyglądają smakowicie:)
Pozdrawiam.
dziekuje za zabawe :D i pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńO jej pierwszy raz w życiu coś wygrałam :) Ciesze się przeogromnie i dziękuję :)
OdpowiedzUsuń