Przepraszam, nie wie ktoś gdzie ten czas tak zasuwa? Bo ja nie bardzo. Ledwie wczoraj był kwiecień a tu już koniec maja. A właściwie jedna trzecia czerwca. Jak tak dalej pójdzie to lato skończy się zanim zauważę ;) Dobrze, że zdążyłam złapać już trochę opalenizny przed nadchodzącą jesienią ;) A teraz przed Wami całe mnóstwo majowych prac.
Jarmilki i broszki
Oj działo się w maju, działo! No ale czego spodziewać się po miesiącu, w którym wreszcie robi się ciepło, a każda kobieta staje przed szafą z butami i stwierdza, że....nie ma co na nogi włożyć!
Skarpetki
Idealne na chłodne majowe noce. Wełniane, ręcznie wydziergane. Ciepłe i mięciutkie.
Wyzwania w Art-Piaskownicy
Ja inspiruję, Wy się bawicie.
Zdjęcia podlinkowane są do wyzwań - klikajcie, twórzcie i wygrywajcie!
Zdjęcia podlinkowane są do wyzwań - klikajcie, twórzcie i wygrywajcie!
Twórcza współpraca
Nic więcej nie zdradzę. Jeżeli jeszcze nie widzieliście najbardziej kolorowego postu w historii bloga to lećcie szybko nadrobić.
Fotograficznie
Aparat poszedł trochę w odstawkę. Ale już wyraźnie się za nim stęskniłam, także wyczekujcie w najbliższym czasie postu typowo fotograficznego. I zerknijcie jakie fantastyczne zdjęcie podesłała mi Weronika z bloga We Grochy. Z jarmilkami, radosne i wiosenne. Uwielbiam je!
Domowe
W maju królowały kwiaty czarnego bzu. Usmażyłam je w cieście naleśnikowym (tzw. cesarskie naleśniki, które zostały zaserwowane 110 lat temu cesarzowi Franciszkowi Józefowi w Cieszynie - moim mieście). Była też bzowa lemoniada i herbatka. Po więcej przepisów z czarnym bzem zapraszam wirtualnie na Ziołową Wyspę. A ja o ile nic się nie sknoci końcem czerwca zawitam na Ziołowej Wyspie "w realu" na ziołowe warsztaty. No i wreszcie otworzyłam sezon jedzenia obiadów na balkonie!
A jak Wam minął maj?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz