Świąteczne ABC - prezenty (4)

Być może część z Was już zauważyła, że na bocznym pasku nad menu pojawił się świąteczny banner. Ukrywa on posegregowaną tematycznie listę wszystkich świątecznych postów. 
Mam nadzieję, że ułatwi Wam poszukiwanie inspiracji.

Po serii postów ze świątecznymi kartkami wracamy do tematu prezentów. W związku z zapytaniami czy pokażę tu moje kartki odpowiadam - tak, ale nie wszystkie (tzn. drugą część pokażę po świętach), bo niektóre z osób, które zostaną wysłane zaglądają na blog, a nie chciałabym popsuć im niespodzianki.


1) Listę rozpoczniemy od przedmiotu pożądania większości kobiet (nawet tych, które twierdzą, że nie lubią stać za garami) czyli fartuchów COOKie. Właściwie nie wiem czy jest ktoś kto ich nie zna, ale może pokazanie ich na blogu będzie zgrabnym pretekstem do podrzucenia ich mimochodem "Mikołajowi", taka na przykład zakładka na przeglądarce jego komputera "przypadkiem" pozostawiona otwarta ;) Jak to w życiu bywa większość zachwyca się Lukrecją (to ta piękność ze zdjęcia poniżej), a ostatecznie wybiera coś bardziej klasycznego. Ja postawiłam na Juliettę, ciekawa jestem Waszych wyborów!


2) Skoro już jesteśmy w temacie tego co kręci kobiety to nie może zabraknąć tu rewelacyjnych torebek Zuzi Górskiej. Wybór modeli z miesiąca na miesiąc jest coraz większy i jedynym mankamentem tej sytuacji jest to, że coraz trudniej zdecydować się którą zamówić ;) Każda torebka jest starannie, ręcznie wykonana, a możliwość wyhaftowania inicjałów dodaje do jej piękna odrobinę wyjątkowości. Nie ważne czy chcecie obdarować mamę, babcię, siostrę czy szwagierkę - każda będzie oczarowana takim prezentem!


3) Jak głoszą statystyki duże grono osób dociera na mój blog ze strony Czary z drewna, być może uznacie więc, że bezsensownym jest wysyłanie Was tam z powrotem. Myślcie sobie co chcecie, Al i jej drewniane cuda po prostu trzeba polecić!


5) Książki Mimi, autorki bloga BoMimi to kolejne z tych rzeczy obok których nie da się przejść obojętnie. Ciężko opisać ich zawartość, to coś na kształt felietonów, ale też zapisków z podróży. Są opisy miejsc, które warto odwiedzić i przepisy kulinarne. Wszystko to okraszone pięknymi fotografiami. Z brulionów (bo taka jest oficjalna nazwa) bije spokój, wyciszenie i filozofia slow life. Mam 2, 3 i 4 część (niestety nie zdążyłam na 1, jeżeli jakaś dobra dusza ma egzemplarz, którym chciałaby się podzielić odkupię od zaraz),  5 część jest już w drodze do mnie. Wszystkie krążą wśród znajomych, bo każdy chce choć na chwile zatopić się w ich magicznym klimacie. W sprawie zamówień musicie napisać do Mimi maila: galeria@monikakantor.art.pl


4) Na koniec Sefer Pracownia Introligatorska. Profesjonalnie wykonane notatniki ze spersonalizowanymi okładkami i kilka innych ciekawych propozycji zadowoli wybredne gusta.  A może ktoś z Waszych bliskich ma szczególnie ważną dla niego książkę, która wymaga renowacji?


Wszystkie zdjęcia (oprócz książki Mimi) pochodzą z wymienionych w tekście stron.

9 komentarzy:

  1. Biedronko, ależ trafiłaś w moje gusta! chciałąbym wszyyyyyyyyyyystko hihihi :) super pomysły!!!! buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne pomysły, chociaż ja jako torebko - maniaczka najbardziej skłaniam się ku propozycji numer 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne fartuszki ,az szkod do garów ;p
    a bruliony Mimi i Zorkiego uwielbiam tez czekam na piateczkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki fartuszek to jest na specjalne okazje :) A brulionu już się nie mogę doczekać !!!

      Usuń
  4. Jaak tylko schudne hmm tak z 20 kg to sobie taki fartuszek uszyje hihihihihi :):):) Piekny fartuszek ,az mam pomysl na taka spodniczke dla malej :):) Suuper post jak zreszta i wszystkie pozostale baardzo mi sie pododbaja twoje propozycje :):) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyroby drewniane z bloga Czarny z drewna są niesamowite :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...