Atmosfera świąteczna ustępuje miejsca szalonym wyprzedażą więc i ja tym
postem zakończę tematy związane ze Świętami. Co pokażę dzisiaj ?
Okładkę grudniownika i świąteczne dekoracje.
Grudniownik jaki jest każdy widzi, garść papierów do scrapbookingu, cyfry ze sklejki, wata, kokardka, mój ukochany stempel z jeżykami i tektura z odzysku :)
Poniżej drzewko, które "zasadziłam" w przedpokoju. Musiałybyście widzieć miny sąsiadów jak wchodziłam do mieszkania z badylami 3 metrowej długości, grubo szerszymi niż drzwi ;) A zapomniałam dodać, że oprócz tego niosłam naręcze gałęzi na wykonanie wieńca, zakupy, torebkę i .....no nawinęła mi się ta gałąź na osiedlu i poczułam taką wenę, że po prostu nie mogłam nie zabrać jej ze sobą - rozumiecie, prawda ?! ;)
Po kilkunastu minutach piłowania i kombinowania drzewko stanęło w dużym szklanym słoju, zamaskowanym sprytnie warstwami materiału. Kręciłam się po kąciku z pracowniom, przeszukując kolejne pudła z moimi przydasiami. Wybór padł na stare kółka z karniszy do których wkleiłam papier scrapbookingowy, do tego sklejeczka z konturami ptaków, trochę rafii do zawieszenia, ale moment, moment....czegoś tu jeszcze brakuje.....jakiejś błyskotki. Wiem ! Białe perłowe guziki na stópkach z ozdobnym metalowym brzegiem ! To jest To ! Na środku jeszcze jedno kółko z napisem Wesołych Świąt i gotowe !
Nie, nie.....cała dekoracja była gotowa dopiero kilka godzin później, kiedy Mąż wrócił z pracy i ze stoickim spokojem postawił pod drzewkiem swoje szare, przecierane na biało glany. No przecież drzewko wyrosło w miejscu gdzie trzymamy buty. Prawda ?
Przedpokój z głowy. No to teraz udekorujmy nasz pokój dzienny. Na starym pianinie na podkładzie z pogniecionej bibuły stworzyłam las z papierowych choinek (tektura, serwetki papierowe takie "pod ciasta", rafia). W tekturowym wazonie (w środku szklanka z wodą i tłuczek z moździerza, żeby całość była stabilna) gałęzie ucięte z przydrożnego iglaka, do tego wetknięta dłuuuga gałąź z modrzewia (z szyszkami), na której zawisły wycięte z papieru śnieżynki (szkoda, że na zdjęciu nie widać jaki piękny cień rzucały wieczorem). Po prawej świeczki, których używam całorocznie zaaranżowane w klimaty zimowe.
Przedpokój z głowy. No to teraz udekorujmy nasz pokój dzienny. Na starym pianinie na podkładzie z pogniecionej bibuły stworzyłam las z papierowych choinek (tektura, serwetki papierowe takie "pod ciasta", rafia). W tekturowym wazonie (w środku szklanka z wodą i tłuczek z moździerza, żeby całość była stabilna) gałęzie ucięte z przydrożnego iglaka, do tego wetknięta dłuuuga gałąź z modrzewia (z szyszkami), na której zawisły wycięte z papieru śnieżynki (szkoda, że na zdjęciu nie widać jaki piękny cień rzucały wieczorem). Po prawej świeczki, których używam całorocznie zaaranżowane w klimaty zimowe.
Papierową gwiazdę zobaczyłam na blogu Dobrych Projektów i od razu stwierdziłam, że muszę taką mieć !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz