Chociaż ślub Sandry i Marcina obył się dobrych kilka miesięcy temu, to dopiero teraz w gąszczu różnych zaległych rzeczy do opublikowania na blogu wygrzebałam ich zdjęcia. Niestety nie mogę napisać, że na ślubie byłam i miód i wino piłam.....bo w tym czasie spijałam nektary na weselu mojego Przyjaciela ;)
Dla mojej Przyjaciółki ze studiów Sandry wykonałam naszyjnik i kolczyki z kryształkami Swarovskiego, oraz kwiat do włosów. Oczywiście nie mogło zabraknąć nieodzownego elementu każdej Panny Młodej, która chce bawić się do białego rana i nie stracić stóp czyli jarmilek ze ślubnymi kwiatami.
A Marcin no cóż...tym razem musiał obejść się smakiem, yyyy to znaczy rachunkiem ;)
Fotografie (oprócz ostatniej) są autorstwa Wojtka Wysłycha. To niezawodny fotograf, który oprócz powyższej sesji zdjęciowej popełnił wszystkiego moje lookbooki, a także moją sesję ślubną.
Zapraszam do odwiedzenia jego strony internetowej tutaj - zapewniam, że warto !
piękny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
Usuńojj tak piekny naszyjnik :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńw jarmilkach na weselu słodko<3
OdpowiedzUsuńWiele moich zagranicznych klientek idzie w nich do ołtarza. Mam nadzieje, że u nas ten trend też się rozwinie :)
Usuń