Tak jak pisałam w dzisiejszym porannym poście niedziela upłynęła mi na projektowaniu ślubnych zaproszeń i zasmarkiwaniu kolejnych chusteczek...przy tym wszystkim umknęło gdzieś publikowanie walentynkowych zdjęć, ale już są - i to w podwójnej ilości. Dziś o spontaniczności i pocałunkach, czyli o tym czym żywi się każda miłość.
Jeśli macie ochotę zerknąć na wykonany przeze mnie notatnik to zapraszam tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz