Dopiero teraz jak po raz drugi zobaczyłam tytuł tego posta (taki sam jak ostatniego z jarmilkami) zobaczyłam jego drugi kontekst - wiosna nadchodzi w kolorowych jarmilkach, z energetycznymi dodatkami :)
ja się nie mogę na moje szaro burki doczekać :P a jak będzie się w nich fajnie chodziło i może tańcowało to jakieś kolorowe może bym chapnęła. Marzy mi się malinowy ...
świetne kolorki, czuć wiosne :)
OdpowiedzUsuńPiękne, wiosenne, aż się chce ubierać!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkursik :)
Śliczne, siedzę i ślinię się do monitora:). Ach chcę żeby już była wiosna:)
OdpowiedzUsuńJakie ładne! a dwie ostatnie pary - bombastyczne! :-))))
OdpowiedzUsuńja się nie mogę na moje szaro burki doczekać :P a jak będzie się w nich fajnie chodziło i może tańcowało to jakieś kolorowe może bym chapnęła. Marzy mi się malinowy ...
OdpowiedzUsuńwidzę, że wiosennie :) ale bym ubrała takie butki już!!!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za tak pozytywne komentarze. Dają energię do dalszego działania, już wkrótce part 3 moich wiosennych wzorów :)
OdpowiedzUsuńAl - tak jak obiecałam nadam w sobotę jak tylko nawiedzę magazyn w Cieszynie, bardzo jestem ciekawa czy Ci się spodobają :)