Od czasu jak zaczęłam szyć broszki z powyższych zdjęć po prostu nie mogłam doczekać się aż "ujrzą światło dzienne". Dobór materiałów, wycinanie, dopasowywanie guzików, szycie, robienie zdjęć, obrabianie ich. To wszystko sprawiło mi tak niesamowitą radość i tchnęło we mnie tak gigantyczne pokłady pozytywnej energii, że do końca zeszłego tygodnia powstało ich jeszcze duużo więcej niż te 4 pary (te powstały w ten sam dzień co czarna mini-kolekcja). Mam nadzieję, że energia ta została w nich zaklęta, a nowe właścicielki bucików dostaną ją niejako w gratisie. Lubicie kolorowe buty ? Założyłybyście takie żarówiasto-żółte buty ? A może wolicie spokojniejsze zestawienie z brązem ?
Mam fazę na kolory, żółte założyłabym jak najbardziej!... do czegoś szarego najchętniej ;)
OdpowiedzUsuńEhhh oglądam sobie te Twoje buciki i jest tylko jeden problem: za dużo kolorów mi się podoba... ;)
OdpowiedzUsuńTy je sama malujesz, czy kupujesz takie kolorowe?
Białe Grochy - dziękuję za odwiedziny i cieszę się, że moje prace Ci się podobają. Miło wiedzieć. Buty kupuję kolorowe, tutaj pełna "kolornica" (tzn. brakuje tam granatowych):
OdpowiedzUsuńhttp://www.pakamera.pl/uplimg_add/i1/1/717/buty-501570717.img
Jeżeli tylko masz ochotę zapraszam na zakupy, oczywiście broszki można zamówić z dowolnym kolorem butów :)
Moje zeszłoroczne realizacje do oglądnięcia tutaj:
https://picasaweb.google.com/114976168405881351412/CzarnaBiedronka
Zdecydowanie żółte - za każdym razem jak spojrzałabym na stopy buzia sama by się uśmiechała - myślę, że nie tylko moja:))))0
OdpowiedzUsuńja te z brązem albo malinowe :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście buzia śmieje się do takich bucików :-)
OdpowiedzUsuńA kobietki lubią mieć ich duuuużo :-))) Koło takich cudeniek trudno przejść obojętnie!
Pozdrawiam!
Ale numer! Dopiero teraz zauważyłam Twoją produkcję. Jest super! Te buty kojarzą mi się z dzieciństwem. Wtedy przywożono je z Czechosłowacji i nazywano Jarmilkami :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to te białe ze stębnowanym guzikiem z poprzedniego posta.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Baloska - faktycznie, patrząc na te żółte nie sposób się nie uśmiechnąć
OdpowiedzUsuńAl - te czerwone nie są malinowe ;) Pewnie przekłamanie kolorów na monitorze, to jest taka żywa czerwień, ale nie jest przełamana na malinowo. Nienawidzę tego w internecie - u każdego kolor wygląda inaczej ;)
MeaArt - Dziękuję za miłe słowa, zawsze sprawia mi ogromną radość jak ktoś pisze, że podobają się mu moje prace :)
Katarzyna Sobańska-Joźwiak - teraz przywozi się je ze Słowacji, z tej samej fabryki co wtedy, gdzie nadal wykonywane są ręcznie i nadal nazywają je jarmilkami :) W tych guzikach zakochałam się od pierwszego spojrzenia, na drugiej stronie guzika jest ich "negatyw" :)