Jesiennej szarugi nie lubię, ale szary kolor jak najbardziej. Dzisiaj będzie fotograficznie dominował. Kolor bez koloru. Szare koty i szare skarpety. I jedno i drugie miłe w dotyku. Plan poszerzenie oferty o skarpety o którym wspominałam zeszłej zimy nabrał rozpędu. W domu mam ponad 20 par gotowych do wysyłki od zaraz (na końcu mini-katalog). Z czystą przyjemnością spełniam też Wasze życzenia. Inny skład włóczki, zamiast owczej wełny, wełna z alpaki, skarpety gładkie, skarpety we wzory, z warkoczami, w paski, mięsiste i grube. Wysokie albo niskie, wełniane pantofelki. Z przeciwpoślizgowymi kropeczkami od spodu albo z wysokim ściągaczem do wywinięcia na butach. Nie ma rzeczy niemożliwych. Ręcznie dziergane z najwyższą starannością, ciepłe, wełniane. Idealne na chłód wciskający się do domu przez każdą szczelinę.