Wspominałam już, że uwielbiam robić zamówienia na życzenie klienta ? W wybranej przez niego kolorystyce, z użyciem konkretnego motywu, kształtu, materiału. Ostatnie czas obfituje w takie zamówienia z czego jestem bardzo zadowolona. Dodatkowo od ponad miesiąca mam niesamowitą wenę i mogłabym szyć, szyć i szyć bez końca :) Uwierzycie, że mam Wam do pokazania ok. 30 nowych prac ? A pewnie zanim je wszystkie tutaj opublikuję to zdążę stworzyć drugie tyle nowości, bo w drodze do mnie jest masa ciekawych materiałów, tasiemek, guzików i innych śliczności.
Wróćmy jednak do dzisiejszych zdjęć. Jakieś 2 tygodnie temu pewna Poetka zamówiła u mnie buty. Chciała żeby były fioletowe i ...dla Poetki :) Zrobiłam trzy projekty. Pierwszy sklecony niczym rymowanka, naprędce między zupą a drugim daniem. Zamki błyskawiczne, plątająca się w pracowni koronka i naturalny, drewniany guzik. Szybko i ekspresyjnie. Drugie broszki są jak sonet. Dopracowane i czasochłonne. Najpierw wybór kilku tkanin, wycinanie, dopasowywanie, wyszywanie drobniutkimi koralikami. Odcienie poszczególnych materiałów przenikają się, niektóre lekko połyskują, tajemnicza siateczka zakrywa nieśmiałe niższe warstwy kompozycji. Trzeci projekt przywodzi na myśl pióro, a także skrzydła, które nawiązują do przemijającego czasu, myśli i natchnienia.
Kto zgadnie, który projekt wybrała Poetka ?
PS - 6 lutego (czyli za równy tydzień) blog będzie obchodził 2 urodziny, zapraszam do świętowania.
Będą niespodzianki ! Dla wszystkich !